Margriet van der Ploeg - Konsultantka techniczna w Chrysal
Wspólnie poszukujemy rozwiązań i testujemy transport morski
Poznaj Margriet van der ploeg, już od 1990 roku podróżuje po całym świecie w związku ze swoją pracą, od Republiki Południowej Afryki po Salwador; żaden cel nie jest zbyt odległy. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu i wiedzy specjalistycznej od 2007 roku pracuje jako konsultantką techniczną w firmie Chrysal. Po wielu przygodach za granicą Margriet od 6 lat znów ma swoją bazę w Niderlandach. Tutaj dowiesz się więcej o jej fascynującej historii, pasji do kwiatów oraz naszej owocnej współpracy.
Wyjątkowa więź
Od kilkudziesięciu lat Marginpar i Chrysal współpracują i nawiązały wyjątkową więź. Dla większości nazwa Chrysal zapewne nie jest obca. Chrysal to międzynarodowa firma specjalizująca się w opracowywaniu i produkcji odżywek i produktów do pielęgnacji kwiatów. Ponadto dostarczają innowacyjne rozwiązania, aby poprawić trwałość, jakość i piękno kwiatów i roślin. Jako konsultantka techniczna Margriet odpowiada za wsparcie techniczne i kierowanie zespołem Chrysal w Kenii oraz za wszystkie sprawy, które trafiają z Afryki do Holandii. „Poza tym mam też dużo kontaktu z importerami, bukieciarzami, a czasem również z supermarketami. Wszystko w obszarze zabiegów pozbiorczych.”
Wszystko składa się w całość
Margriet: „Zaczynałam jako hodowczyni roślin doniczkowych w gospodarstwie roślin doniczkowych w Brazylii, potem nieprzerwanie zajmowałam się doradztwem dla branży kwiatowej. W mojej obecnej roli wszystko, czego przez te wszystkie lata się nauczyłam, składa się w całość. Jak rosną kwiaty i rośliny, jak po zbiorze doprowadzić je do pełnego rozkwitu i jak sprawić, by jak najdłużej zachowały trwałość i najwyższą jakość, bez chorób i innych problemów. Każdego dnia szukamy rozwiązań tych i wielu innych zagadnień. Właśnie dlatego, że kwiaty Marginpar są tak różnorodne, wciąż regularnie łamiemy sobie na tym zęby. To jest niesamowicie fascynujące i wciąż na nowo mnie ekscytuje; ciągle szukasz i rozwijasz się.”
Od problemu do planu
Margriet: „Mamy bardzo osobistą relację. Zaufanie trzeba budować — tego nie robi się w tydzień. Ważne jest, by nie bać się dzielić sprawami; od dawna ściśle ze sobą współpracujemy. Myślę, że to nasz największy sukces: wciąż znajdujemy wspólny język przy nowych wyzwaniach i możliwych rozwiązaniach.” Praca Margriet jako konsultantki technicznej jest napędzana potrzebami klienta. Wspólnie szuka się rozwiązania, rozmawia, wymienia pomysłami i szuka sposobów, jak wszystko jeszcze ulepszyć. „Gdy pojawia się problem z jakimś kwiatem, dzwonią do mnie; jeśli jestem w pobliżu, zwykle od razu podjeżdżam. Wtedy razem rozmawiamy, żeby ułożyć plan. Często w trakcie rozmowy okazuje się, że były pewne czynniki ograniczające. Na przykład w Kenii panowała wielka susza, a od niedawna znów pada. Taka zmiana warunków klimatycznych ma duży wpływ na kwiaty. Nie trzeba więc od razu robić najróżniejszych testów, bo niekoniecznie jest to problem, który powtórzy się za trzy miesiące. Naprawdę patrzymy z dnia na dzień — to nas zajmuje i utrzymuje w gotowości.”
Margriet wyjaśnia, że wszystko działa też na zasadzie wzajemnego oddziaływania. „Wspólnie z hodowcą sprawiamy, że kwiat można sprzedać w jak najpiękniejszej formie. Ale jeśli hodowca nie przyłoży się należycie, to florysta może dodać nawet sto saszetek odżywki, a kwiat i tak od tego wiele lepszy nie będzie. Dlatego to również jest naprawdę ważne przy określaniu jakości.”
”Jeśli hodowca nie przyłoży się, to kwiaciarz może dodać nawet 100 saszetek odżywki, ale kwiat od tego wcale nie będzie lepszy.
Razem w teren
Margriet jest aktywna nie tylko w Niderlandach; regularnie wyjeżdża też za granicę, aby odwiedzać hodowców. To ważne, bo razem wychodzi się w pole i prowadzi testy. “Kiedy przyjmujesz kogoś w swoim gospodarstwie, zaczynasz przyglądać się temu, co właściwie robisz. Jestem kimś w rodzaju doradcy, więc nie musisz się ze mną zgadzać, ale dzięki rozmowie jesteś jednak zmuszony, by spojrzeć na to, co robisz. Wspólnie zastanawiamy się na przykład, jak rozwiązać istniejące problemy. Przy nowych uprawach czasem naprawdę siadamy wszyscy do stołu: co się dzieje, gdy zastosujemy standardowy zabieg i co możemy zrobić, żeby było jeszcze lepiej? Jako konsultant techniczny nie musisz sprzedawać; najlepsze jest to, że naprawdę możemy doradzać.”
Profesjonalizm i zainteresowanie
Oprócz tego, że Margriet i jej zespół odwiedzają farmy, prowadzą też szkolenia i kursy odświeżające wiedzę dla personelu. “Wizyty są zawsze bardzo pozytywne. Panuje wysoki poziom profesjonalizmu i zainteresowania, co bardzo sprzyja współpracy. Wszyscy są niezwykle zmotywowani i otwarci na współpracę. Jest wzajemne zainteresowanie i za każdym razem jest wiele wyzwań. Naprawdę współpracujemy, by robić to lepiej.”
Od frachtu lotniczego do morskiego
Współpraca między Marginpar a Chrysal nie ogranicza się tylko do wsparcia technicznego. Obecnie intensywnie testuje się transport morski. “Oprócz standardowych wyzwań to znów zupełnie nowe wyzwanie: jak sprawić, by kwiaty zachowały świeżość jeszcze dłużej? Jakie problemy się przy tym pojawiają i jak je rozwiązać? Już w 1998 roku FloraHolland przeprowadziła pierwsze testy z kontenerami morskimi. Możesz sobie wyobrazić, jak długo się tym zajmujemy, prawda?” Margriet mówi, że z tymi testami jeszcze trochę zejdzie. “W tej chwili uruchamiamy test co dwa tygodnie. Na początku to strzelanie śrutem, testy są bardzo szerokie – testujesz właściwie po omacku. Więc tak, czego możemy się spodziewać i jeśli pojawią się problemy, w jakim kierunku powinniśmy szukać i jak możemy to rozwiązać? Ambicją jest ustalenie protokołu transportu morskiego dla wszystkich kwiatów Marginpar. Ale przy każdym teście mija średnio około 8 tygodni, zanim cokolwiek wiadomo. Najpierw trzeba przygotować uprawę, potem przygotowujemy transport, następnie kontener wypływa drogą morską do Holandii, a później dochodzi jeszcze oczywiście okres rozkwitu. To więc bardzo długie procesy.”
“Jeśli to wszystko się uda, to będzie naprawdę rewolucyjne.”
Czy transport morski ma wpływ na jakość kwiatów? “Nie, i to brzmi dziwnie, prawda? Bo jak to możliwe, że kwiaty mogą przez kilka tygodni płynąć morzem i wciąż wyglądać pięknie? To kwestia dobrego przygotowania. Często coś idzie nie tak, bo kwiaty są zbyt ciepłe, wtedy pozostają jeszcze trochę aktywne. Ważne jest, aby kwiaty były odpowiednio traktowane, a temperatura była stała. W ten sposób łagodnie wprowadza się kwiaty w stan uśpienia.” Ale dla wszystkich wciąż pozostaje pytaniem, w jakim stanie kwiaty wyjdą z kontenera morskiego. “To naprawdę niespodzianka, niektóre kwiaty tracą kolor, u innych liście całkowicie czernieją, a jeszcze inne zatrzymują się w rozwoju — już się nie otwierają i w ogóle nic nie robią.” Margriet podkreśla znaczenie testów transportu morskiego ze względu na ślad węglowy oraz dostępność i koszty transportu lotniczego. “To ogromne wyzwanie, ale też naprawdę świetna sprawa. Jeśli to wszystko się uda, będzie to naprawdę rewolucyjne.”
“W najbliższym czasie opracowywanie protokołów transportu morskiego będzie główną aktywnością, ale w nadchodzącym roku znów spróbujemy prowadzić szkolenia na farmach. Naprawdę uważam, że nasza współpraca stanie się jeszcze intensywniejsza i na pewno nie słabsza, zwłaszcza wraz z waszym nowym budynkiem i nową przestrzenią testową. Możemy jeszcze tak wiele razem zrobić i pójść w tak wielu kierunkach!”